poniedziałek, maja 04, 2009

Jakim cudem?!

Aktualnie książki Williama Shakefpeare'a sprzedają trzy różne osoby. W zakończonych aukcjach jest 9 takich pozycji.

Etykiety:

7 Comments:

Anonymous plasterek said...

a w czym problem? Pfecief Fekfpir pifał kfiąfki.

poniedziałek, maja 04, 2009 10:54:00 PM  
Anonymous Anonimowy said...

W niektórych starszych książkach używane były czcionki, gdzie "s" rzeczywiście było nieco wydłużone i przypominało trochę "f". Co nie zmienia wcale saktu (czyt. "faktu"), że pomyłka jest co najmniej równie tragiczna jak losy Romea i Julii.

Przemek

wtorek, maja 05, 2009 12:29:00 PM  
Anonymous Anonimowy said...

>Pfecief Fekfpir pifał kfiąfki.
słyszałam ,rze on podobnierz nie rzyje! Wie htuś cuś?

wtorek, maja 05, 2009 2:49:00 PM  
Anonymous plasterek said...

Niemorzliwe! ZABILI GOOOOOOO

wtorek, maja 05, 2009 4:44:00 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Coś słyszałem, ale podobno nie żyje tylko ten pisany przez "S". Ten z "f" w nazwisku ma się dobrze, chodzą nawet słuchy, że ma pojawić się w "Tańcu z gwiazdami"

Ten sam Przemek

środa, maja 06, 2009 8:55:00 AM  
Blogger Julke said...

yup, miałam kiedyś wydanie "Burzy" pisane przez Shakefpeare'a. być może to wina czcionki, ale mnie to zdecydowanie wyglądało na f. tak czy siak, wtf? kto nie zna tego nazwiska?!

środa, maja 06, 2009 2:47:00 PM  
Anonymous amistad said...

to chińska podróbka Shakespeare`a jest


a poza tym małe "s" pisane czcionką gotycką tak wygląda

piątek, maja 08, 2009 10:33:00 PM  

Prześlij komentarz

<< Home