Staroć z archiwum
Naturalny BALSAM DO UST w słoiczku o zapachu Monkey Farts (mix bananów, grejpfrutów, kiwi, gumy balonowej, truskawek i wanilii)
Etykiety: animals, humor mimowolny, przydatne przydawki
Naturalny BALSAM DO UST w słoiczku o zapachu Monkey Farts (mix bananów, grejpfrutów, kiwi, gumy balonowej, truskawek i wanilii)
Etykiety: animals, humor mimowolny, przydatne przydawki
15 Comments:
O niczym innym nie marzę, jak tylko by moje usta pachniały jak Monkey Farts...
Cacko! Ta strona zawsze poprawi mi humor, ale po przeczytaniu TEGO opisu popłakałam się.
pozdrawiam wszystkich czytających
Magda
ktoś tu sobie z kogoś zrobił jaja
na przykład producent z nieznających angielskiego, a lubiących się popisywać nazwami i napisami w tym języku
do balsamu Monkey Farts proponuję zakupić seksowne spodnie z napisem WET AND READY na tyłku (widziałam takie na kobiecie)
panowie mogą zadawać szyku w t-shirtach z napisem, na przykład, THE GREATEST FOOL i, proszę państwa, hamerykańsko będzie jak w "Dynastii"!
Wy się moi drodzy śmiejecie, a mnie się płakać chce. Nie płakać! Ryczeć! Wielkimi, krokodylimi łzami.
To jest smutne i tragiczne.
Czytam sobie i myślę "Boże, gdzie się podział system edukacji, który nie dopuszczał na studia, ba... nawet do szkół średnich, idiotów, a teraz każdy debil może mieć maturę i nawet magistra. Właśnie, teraz, kończy następny semestr na uczelniach wyższych pokolenie maturzystów Giertycha."
W obecnych czasach błędy ortograficzne podkreśla nawet komunikator gg... by debil jeden z drugim mogł skorygować je... No i ta nieszczęsna interpunkcja. Uwierzcie, że często-gęsto nie wiem co czytam, muszę przeczytać jeszcze raz i drugi, wstawiając w myślach znaki interpunkcyjne, by wszystko miało jakiś sens.
Tak więc mnie to nie śmieszy. Mnie to bardzo smuci. To wcale nie znaczy, że ja nie mam kłopotów z ortografią czy interpunkcją, miewam, ale zastanawiam się zanim coś napiszę.
Dobrze, że powstał taki blog - dla mojej refleksji.
Dzięki Ci zbieraczko "allegrowych kwiatków".
Pozdrawiam
B.T.
możemy poryczeć razem, jeśli chcesz, ale co to zmieni?
możemy poryczeć razem, ale co to zmieni?
z racji niemożności znalezienia emaila do redakcji, posyłam: http://img3.imageshack.us/img3/1355/tczewiki.png
http://allegro.pl/playskool-wotwots-interaktywny-pompon-mowi-jezdz-i1222811777.html
Odnosząc się do komentarza B.T. chciałam zauważyć,że "Czasami sformułowanie "krokodyle łzy" lub "krokodyli płacz" bywa błędnie utożsamiane (w polszczyźnie) z płaczem obfitym, nie dającym się pohamować, ale jest to skutek braku wiedzy o rzeczywistym źródle pochodzenia tego związku frazeologicznego." oraz, że zwrot ten oznacza "nieszczery płacz; fałszywe, udawane ubolewanie". W związku z powyższym nasuwają mi się liczne złośliwe wnioski, ale się powstrzymam i zachowam je dla siebie. :-)
Rozumiem że Monkey Farts zamknęły działalność bloga?
Co z blogiem? :(
No właśnie, czemu już nic się nie pojawia? ;(
Życie. Brak czasu, inne priorytety.
penkłem ze smiechu
test
Prześlij komentarz
<< Home