sobota, września 01, 2007

W zasadzie to nie wiem, o co chodzi

Co by temperatura, ciśnienie i czas zrobiły co swoje. Bez cud-przedrostka XXX, nie to żeby na niego nie zasługiwał, ale jest tylko wspomagającym narzędziem. Dlatego „XXX” widnieje z tyłu. Masz na chacie malutki termosik? Ten jest stalowy, jak Ci się znudzi, po odbiciu denka może być wyborną końcówką na tłumikJ 29,99PLN to nie dużo, końcówki są droższeJ Termosy można spotkać tu i ówdzie tańsze, ale bez cud-graweru. A grawer kosztujeJ Pojemność ma 0,2l akurat na szklankę. Co tam szklanka, kubek to kubek! Na innej mojej aukcji możesz se kupić kubek z niewyrwiuchem i w ogóle dużo fajnych XXX Rzeczy...zaś na srtonce XXX Maniaka I dostaniesz COŚ czego Świat Ci nigdy nie oferował, szukaj Tego między wierszami...nie jest To na sprzedażJ masz To gratis u Siebie w ŚRODKU też... Ale zagadka, nie? Boże powiedz mi dlaczego my Ludzie tak boimy się... MIŁOŚCI ?
Dawkowanie zapewnione. Stal wysokopolerowana, nierdzewka. Może również posłużyć, jako pukadło do drzwi, tudzież gałka do lodów lub łapadło na łzy. Boże, jaki ja jestem nieszczęśliwy. Też tak miałem, ale prozak wpierdalałem. Nie, nie prawda sklamałem...
Panie Boże jakiego mnie stworzyłeś takiego mnie maszJ 6,99PLN. Wysyłka nie gratisJ No to pan, panie Darku w ogóle na tym nie zarabia! Zarabiam... i mam Tego coraz więcej....

Etykiety:

8 Comments:

Blogger tuleń said...

Postanowiłem napisać o tym w tym temacie gdyż jak powiedziałem o tym kumplowi to powiedział, że powinienem się zapisać do jakiejś poradni a mi się wydaje, że na pewno jeszcze ktoś robi coś takiego tylko po prostu nie przyznaje się do tego a mianowicie dzielę w głowie wyrazy na literki jak patrzę na telewizor a tak dokładniej to chodzi o to, że jak mamy telewizorek to wiadomo, że kineskop jest prostokątny i ma tak jakby cztery rogi no i ja jak patrzę na TV to jak mi wpadnie jakiś wyraz do głowy to dzielę go sobie literując i umieszczając po jednej literce w każdym rogu kineskopu i później zliczam ile wyszło mi literek, zaczynam zawsze od lewego górnego rogu jeśli wyraz jest czteroliterowy no to wiadomo banał po jednej literce do każdego rogu i po kłopocie ale jak ma więcej literek to już trzeba trochę inaczej najlepiej każdy dłuższy wyraz rozłożyć dwa razy ponieważ jak rozłożymy każdy dwa razy to mamy pewność, że liczba liter będzie parzysta i łatwiej jest potem liczyć, natomiast jeśli mamy wyraz np. pięcioliterowy to ostatnia literkę żeby się nie myliła dajemy na środek kineskopu, w każdy razie dzieląc wyraz później zliczam czwórkami po rogach i dodaje jakieś jeśli zostaną na środku kineskopu. Im dłużej tak leżę przed TV to biorę sobie coraz dłuższe słowa żeby było coraz trudniej.

sobota, września 01, 2007 11:27:00 PM  
Anonymous Anonimowy said...

geodeto, też to miałem, okazało się, że to jeden z objawów niedostatecznej ilości serotoniny w mózgu (inny nieprzyjemny objaw to przewlekła depresja). Wprawdzie ja dzieliłem po osiem i bez żadnego związku z kineskopem, do tego nie tylko literki w słowach, ale i słowa w zdaniach zliczałem, ale myślę, że wychodzi na to samo.

Ale zoloft pomaga :) Koniecznie idź z tym do psychiatry, nie ma sensu się męczyć.

niedziela, września 02, 2007 2:28:00 AM  
Blogger Unknown said...

Wogóle, nie mam nic do osób niepełnosprawnych intlektualnie, ale czuję się niepewnie w tym gronie ;|

poniedziałek, września 03, 2007 9:19:00 AM  
Anonymous Anonimowy said...

Hehe, ja dzielę na cztery, używając do tego... nóg najczęściej. :) Nie będę wchodził w szczegóły, możliwości są cztery: lewa napięta, prawa rozluźniona, obie rozluźnione itd. Tylko że nie dzielę słów na litery, a zdania na sylaby. Tak od kilku już lat chyba. Mówicie, że powinienem z tym iść do psychiatry? W sumie nie przeszkadza mi to, depresji nie mam, a wydaje mi się, że dzięki temu mózg się nie nudzi np. podczas oglądania TV. Przynajmniej trenuję sprawność liczenia i dzielenia przez cztery, zawsze to coś. :)

środa, września 12, 2007 10:40:00 AM  
Anonymous Anonimowy said...

Ja w różnych okresach życia dzieliłam i liczyłam prawie wszystko. : - ) Dobierałam zdania, żeby sylaby pasowały do liczby schodów, liczyłam sylaby w zdaniach, które usłyszałam albo przyszły mi do głowy - to przez pięć, bo tyle palców. : -) Jak nie wyszło, próbowałam liczyć z przerwami między wyrazami i znakami interpunkcyjnymi. Jeżeli nadal nie chciało wyjść - dawałam spokój i brałam się za kolejne zdanie. Teraz nic nie liczę, trochę mi smutno z tego powodu, nie lubię tracić przyzwyczajeń. Ale żeby do psychiatry iść... E, nie, w życiu nie przeszkadzało nigdy, depresji nie mam, wręcz przeciwnie, a nie wiadomo, czego się taki psychiatra doszuka. : - ))

piątek, września 14, 2007 12:36:00 AM  
Anonymous Anonimowy said...

o jaaaaaaa.............

poniedziałek, września 24, 2007 11:01:00 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Do Ewy - oni NIE są niepełnosprawni intelektualnie. Polacy nagminnie mylą 3 sprawy: problemy psychiczne, problemy emocjonalne, niepełnosprawność intelektualną.

czwartek, października 11, 2007 2:55:00 PM  
Blogger zlotypasek said...

Nerwica natręctw,kochani.

piątek, grudnia 19, 2008 1:05:00 AM  

Prześlij komentarz

<< Home